Wielki Czwartek
Data | 24.03.2016 |
Z Wielkim Czwartkiem jest związanych wiele zwyczajów ludowych.
Niegdyś chłopcy na wsiach wlekli po Liturgii Wielkoczwartkowej słomianą kukłę – Judasza, odzianą w łachy ubiegłorocznego stracha na wróble. Ciągnęli ją ulicami, wokół chałup, po miedzach, aż wreszcie postrzępioną wrzucali do rzeki. Kukła Judasza jeszcze płynęła, dopóki nie nasiąkła wodą, więc ciskali w nią grudami błota, kamieniami. Dziewczęta kąpały się w zimnej wodzie, gdyż istniał przesąd, że ta panna, która wykąpie się tego dnia będzie przez cały rok czerwona jak krew, biała jak śmietana, zdrowa jak orzech i ponętna jak jabłuszko. Dziewczęta tego dnia wybiegały również do lasu po lubczyk. We wschodniej Małopolsce gospodynie piekły w tym dniu specjalne baby, zwane perepiczkami. Zanoszono je na cmentarz wraz z garncem pełnym wody. Tam, nad grobami, a więc tak jakby w obecności przodków, gospodarze wymieniali między sobą perepiczki i wodę. Jeszcze w XVIII w., a miejscami i w wieku XIX, istniał w tym dniu zakaz przędzenia i szycia. W tym dniu miały też przychodzić odwiedzać dom „ubożęta”, czyli małe duszki opiekujące się chatą i obejściem. Zostawiano im na piecu czy stole okruchy chleba i odrobiny innych potraw, aby posiliły się, kiedy przyjdą.